Nie tak miało być ... Druga rocznica tragicznego wypadku Julesa
Dziś mija drugi rok od feralnego wypadku na Suzuce w 2014 roku. Wypadku, w którym życie stracił Jules Bianchi.
Wspomniane GP Japonii odbyło się 5 października 2014 roku. Fatalne warunki zmusiły kierowców do startu za samochodem bezpieczeństwa, jednakże dyrekcja wyścigu postanowiła przerwać wyścig jeszcze przed jego startem. W alei serwisowej spore zamieszanie, niektórzy kierowcy pouciekali do swoich garaży, inni intensywnie analizowali sytuację ze swoimi inżynierami. Realizator wychwycił sylwetkę Julesa ... przecierał on wizjer w swoim kasku. Był to ostatni fragment transmisji gdzie mogliśmy obserwować go poza bolidem.
Kiedy warunki się poprawiły doszło do wznowienia wyścigu. Obserwować mogliśmy sporo manewrów wyprzedzenia oraz błędów kierowców. Tak czy inaczej rywalizacja była zaciekła. Kilkadziesiąt minut później warunki znów się pogorszyły i zaczął padać deszcz. Za ''eskami Senny'' z toru wypadł Sutil. Pojawiły się żółte flagi a za bariery wyjechał dźwig. Próbowano ściągnąć rozbity bolid Saubera, jednakże akcję przerwał incydent z udziałem Julesa. Po straceniu przyczepności Francuz uderzył prosto w pojazd techniczny ważący kilka ton. Kierowca stracił przytomność, okazało się że ma rozległe urazy głowy przez co został przetransportowany do pobliskiego szpitala.
Pierwsze informacje ... Bianchi walczy o życie , noc będzie decydująca , niezbędnie przeprowadzona musi zostać ryzykowna operacja ... Te informacje budziły przerażenie w naszych oczach. Nigdy nie zapomnę tego dnia, oglądając transmisję wyścigu w pewnym momencie pomyślałem '' Ale oni mają jaja, w końcu za to im płacą ''. Od tamtego incydentu zainteresowałem się bardziej kwestią bezpieczeństwa w Formule 1. Jednak systemu Halo nigdy nie poprę ...
Dwa lata nie wystarczyły na zagojenie ran po stracie Julesa. Informacja o jego śmierci załamała mnie nie tylko jako fana F1, lecz również jako fana Ferrari gdzie Bianchi miał duże szanse na angaż. Jules ... nigdy o tobie nie zapomnę !
Korzystając z okazji chciałem dodać że jestem dumnym posiadaczem autografu Julesa. Wiąże się z tym wspaniała dla mnie historia bowiem był to mój pierwszy w życiu autograf którego dostałem od zespołu F1. Od tego wszystko się zaczęło, ale o tym innym razem
#CiaoJules
Wspomniane GP Japonii odbyło się 5 października 2014 roku. Fatalne warunki zmusiły kierowców do startu za samochodem bezpieczeństwa, jednakże dyrekcja wyścigu postanowiła przerwać wyścig jeszcze przed jego startem. W alei serwisowej spore zamieszanie, niektórzy kierowcy pouciekali do swoich garaży, inni intensywnie analizowali sytuację ze swoimi inżynierami. Realizator wychwycił sylwetkę Julesa ... przecierał on wizjer w swoim kasku. Był to ostatni fragment transmisji gdzie mogliśmy obserwować go poza bolidem.
Kiedy warunki się poprawiły doszło do wznowienia wyścigu. Obserwować mogliśmy sporo manewrów wyprzedzenia oraz błędów kierowców. Tak czy inaczej rywalizacja była zaciekła. Kilkadziesiąt minut później warunki znów się pogorszyły i zaczął padać deszcz. Za ''eskami Senny'' z toru wypadł Sutil. Pojawiły się żółte flagi a za bariery wyjechał dźwig. Próbowano ściągnąć rozbity bolid Saubera, jednakże akcję przerwał incydent z udziałem Julesa. Po straceniu przyczepności Francuz uderzył prosto w pojazd techniczny ważący kilka ton. Kierowca stracił przytomność, okazało się że ma rozległe urazy głowy przez co został przetransportowany do pobliskiego szpitala.
Pierwsze informacje ... Bianchi walczy o życie , noc będzie decydująca , niezbędnie przeprowadzona musi zostać ryzykowna operacja ... Te informacje budziły przerażenie w naszych oczach. Nigdy nie zapomnę tego dnia, oglądając transmisję wyścigu w pewnym momencie pomyślałem '' Ale oni mają jaja, w końcu za to im płacą ''. Od tamtego incydentu zainteresowałem się bardziej kwestią bezpieczeństwa w Formule 1. Jednak systemu Halo nigdy nie poprę ...
Dwa lata nie wystarczyły na zagojenie ran po stracie Julesa. Informacja o jego śmierci załamała mnie nie tylko jako fana F1, lecz również jako fana Ferrari gdzie Bianchi miał duże szanse na angaż. Jules ... nigdy o tobie nie zapomnę !
Korzystając z okazji chciałem dodać że jestem dumnym posiadaczem autografu Julesa. Wiąże się z tym wspaniała dla mnie historia bowiem był to mój pierwszy w życiu autograf którego dostałem od zespołu F1. Od tego wszystko się zaczęło, ale o tym innym razem
#CiaoJules
Cały incydent z tego co pamiętam wydarzył się na zakręcie 130R. W artykule jest błąd.
OdpowiedzUsuńNie, 130R jest pod koniec toru, podajżę końcówka drugiego a początek trzeciego sektoru. Wypadek miał miejsce za "eskami Senny" kawałek przed wjazdem pod charakterystyczny most, to jeszcze w pierwszym sektorze o ile się nie myle.
OdpowiedzUsuńTen system Halo w ogóle jest porąbany i nie powinien się znajdować w następnym sezonie
OdpowiedzUsuńW następnym sezonie na pewno nie będzie używany. FIA przesuneła go na rok 2018 żeby dobrze go dopracować.
Usuń20 year old Database Administrator III Travus Blasi, hailing from Cowansville enjoys watching movies like "Swarm, The" and Flower arranging. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Z8. zobacz teraz
OdpowiedzUsuń