Verstappen winny zamieszania w pit stopie

Młody Holender przez złe zinterpretowanie polecenia zjechał na swój postój wcześniej, niż było to zaplanowane.

Christian Horner, szef ekipy Red Bulla ujawnił szczegóły wpadki podczas postoju Maxa Verstappena. Okazuje się że tym razem winny całemu zamieszaniu nie był zespół jak miało to miejsce w Monako, a sam kierowca. Przed zjazdem Max dostał komendę naciskania na Nico Rosberga z którym walczył bój o najniższy stopień podium.

Max postanowił jednak zjechać do swoich mechaników zgłaszając to przez radio tuż po minięciu ogranicznika prędkości. Horner tkwi w przekonaniu że nikt nie wydał komendy zjazdu na pit stop. W efekcie Holender zmuszony był stać na swoim stanowisku ponad dziesięć sekund.

W końcowym rezultacie Verstappen nie ukończył wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych z powodu awarii skrzyni biegów. Zastanawiające jest jednak to, dlaczego został on ponownie wybrany kierowcą dnia w opinii fanów. Do licha ! Co on takiego zrobił !?

1 komentarz:

  1. Witam,

    Pomyłki się zdarzają, nawet najlepszym. Szczególnie podczas takich emocji gdy ma się szanse na podium. Myślę, że i tak wykręcili dobry czas w pit stopie mimo nieplanowanego zjazdu.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Formuła 1 Polscy Fani , Blogger