Kartka z kalendarza ... 5 marca 1977
Lata 70 w Formule 1 to ostatnia dekada w której śmiertelnych wypadków nie dało się zliczyć na palcach obu rąk. Jednym z kierowców którzy pozostawili swoje życie na torze był Tom Pryce, Walijczyk którego wypadek tak naprawdę nie powinien mieć miejsca ...
Gaśnica która w momencie uderzenia w przebiegającego porządkowego zadała śmiertelny cios walijskiemu kierowcy - Tom od tego momentu był już tylko martwym pasażerem swojego bolidu.
O tym incydencie przeciętny widz z pewnością słyszał nie raz ... Wszystko mogło by się potoczyć inaczej gdyby nie miejsce tych zdarzeń - kierowcy wyjeżdżający zza charakterystycznego szczytowego fragmentu toru nie zdawali sobie sprawy co tak naprawdę dzieje się po drugiej stronie.
Tom w Formule 1 jeździł od 1974 do 1977 roku. W swoich 42 startach zdołał zgromadzić 19 punktów, dwa razy stał na podium. Był uważany za jednego z lepszych kierowców odnajdujących się w deszczowych warunkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz